czwartek, 16 czerwca 2011

Wiedźmin 2 - recenzja!



Marki Wiedźmina polskim graczom raczej nie trzeba przedstawiać. Gra została wypromowana można powiedzieć na sadze A. Sapkowskiego, a dobrze wykonana robota studia CD Project Red przy pierwszej części spowodowała, że przyciągnęła do siebie ogromne grono zwolenników. W ostatnim miesiącu ukazała się kontynuacja przygód Geralta z Rivii, tylko pozostaje kwestia, czy była dobra? Na wstępie bez żadnych zarzutów można powiedzieć, że im to się udało.


 Fabuła w drugim Wiedźminie kręci się dalej w okół Geralta, ale także królobójcy. Raczej nie będzie spojlerem, jeżeli zdradzę, że nasz ukochany wiedźmin zostanie wplątany w spisek zabójstwa króla Foltesta i oczywiście będzie musiał udowodnić swoją niewinność. Mocnym elementem fabuły są wybory, których dokonujemy wręcz nieustannie. A co najlepsze, wpływają one niesamowicie mocno na świat przedstawiony w grze, oraz samą kwestię otoczki fabularnej. Co jest jeszcze bardziej interesujące, niektóre wybory nie pozwolą nam odwiedzić za pierwszym razem danych lokacji, więc przejście gry drugi raz jest wręcz wskazane. Fabuła jest bardzo dojrzała, wulgarna i przedstawiona w mistrzowski sposób. Stajemy przed wieloma wyborami, lecz nie można w nich określić dobra i zła. Wszystko jest przedstawiane w odpowiednich odcieniach szarości, a nasza osoba jest zazwyczaj kluczowym elementem. Spotykamy wiele niesamowicie barwnych postaci, takich jak Zoltan, Jaskier – odwieczny towarzysz wiedźmina, a także spotkamy nowe twarze jak Vernon Roche, czy król Foltest. Wszystkie postacie napotkanie w grze mają swoją rolę do odegrania, a także autorzy nałożyli na nich wiele cech osobowości, przez co stają się na prawdę ciekawymi i barwnymi postaciami. Bardzo ciekawym elementem gry jest dziennik, który jest prowadzony przez Jaskra. W dowolnym momencie gry możemy zobaczyć praktycznie wszystkie nasze postępy w grze za pomocą tego dziennika. W dość mocno poetycki sposób możemy odczytać nasze wybory, czy postępowania w danych zadaniach. Skoro jesteśmy przy zadaniach, pora na trochę krytyki. Główne, czyli fabularne są zaprojektowane mistrzowsko i nie możemy się praktycznie do nich przyczepić. Jednakże pobocznych wcale nie jest wiele i nie wnoszą za wiele do gry. Co prawda są z dwa, czy trzy takie sensowniejsze zadania, ale reszta sprowadza się do zabicia określonej liczby potworów.


Większość lokacji w grze sprawia na prawdę fenomenalne wrażenie. Będziemy mogli zobaczyć więzienie La Vett’ów, oblężenie na ich zamek, wielki, a zarazem mroczny las, czy zwiedzimy miasto krasnoludów. Praktycznie każda lokacja w grze została bardzo mocno przemyślana, a co z tym idzie, wręcz perfekcyjnie wykonana. Co prawda, w przypadku np. lasów nie możemy przechadzać sie między krzaczorami i drzewami do woli, jak to zostało kiedyś przez twórców zapowiedziane, jednakże cała otoczka robi na prawdę bardzo dobre wrażenie. Każda lokacja przedstawia to co powinna, czyli z daleka bije bardzo mocnym klimatem. Po ujrzeniu miasta krasnoludów nie będziemy mieli komepletnie żadnych wątpliwości, że trafiliśmy właśnie do owego miasta. Nie mówię tutaj o samych mieszkańcach, ale architektura lokacji ma tutaj kluczowe zdanie w tym temacie. Grafika stoi na wysokim poziomie szczególnie, gdy mamy „kombajna” jako peceta. Gra na najwyższych ustawieniach wygląda prześlicznie i nie zawaham się użyć stwierdzenia, że prezentuje się jako jeden z najlepszych RPG’ów pod względem audiowizualnym. Zarazem gra jest bardzo umiejętnie zoptymalizowania, co pozwala na grę także na mniej „wypompowanych” komputerach. Jeżeli chodzi o dubbing i samą muzykę to praktycznie nie mam żadnych zastrzeżeń. Dialogi zieją klimatem fantasy na kilometr, muzyka jest bardzo przyjazna dla ucha, a wszystko współgra ze sobą jak po prostu powinno.

Przejdźmy do systemu walki. Mamy tutaj standardowo dwa wiedźmińskie miecze, jeden na potwory, drugi na ludzi. Mamy do dyspozycji dwa przyciski myszy, które odpowiadają za silny i słaby atak. Jest to raczej standard, a Wiedźmin tutaj stał się bardzo grą zręcznościową. Używamy uników, bloków i oczywiście znaków do walki z przeciwnikami. Znaki są rzecz jasna kalką z sagi Sapkowskiego. Nie znajdziemy tutaj nic nowego, tak więc nie możecie się martwić, że twórcy zaczęli jakoś wariować pod tym względem. Oprócz mieczy i znaków mamy do dyspozycji mikstury. Są to tak samo odpowiedniki z książki, które nieraz się przydadzą, ale tylko na początku gry. Potem gra robi się strasznie prosta, szczególnie jeżeli pójdziemy w rozwój szermierki, ale o tym później. System walki bardzo mi się spodobał, ale jest jedno „ale”. Podczas walki nasi przeciwnicy są oznaczani i zazwyczaj bijemy tylko jednego z nich. I tutaj pojawia się problem, ponieważ kwestia przełączania się między przeciwnikami nie została dopracowana. Przykładowo, chcąc zaatakować bandytę stojącego metr od nas, Geralt robi widowiskowy przeskok i uderza tego, który znajduje się pięć metrów dalej. Jest to mocno uciążliwe, ponieważ przeplata się to praktycznie przez całą grę. Martwiło mnie jeszcze, że praktycznie mamy tylko jedno sensowne starcie z boss’em, czyli Kejranem. Jest on mocno wymagający, trzeba znaleźć na niego taktykę i skrupulatnie go wykańczać. Potem co prawda walczymy jeszcze z kilkoma innymi przeciwnikami, ale nie są oni jacyś wymagający i nie mamy praktycznie problemów.


Jeżeli chodzi o rozwój postaci to mamy trzy drzewka. Alchemię, Znaki i Szermierkę. Praktycznie ładując w samą szermierkę możemy po pierwszym akcie wymiatać na najwyższym poziomie trudności. Reszta drzewek jest praktycznie zbędna, bo nie dają one takich efektów jak ten ostatni. Pod tym względem gra nie została dobrze z balansowana, co niestety jest jej minusem, ale miejmy nadzieję, że nadchodzące patch’e naprawią ten problem. W grze również możemy dowolnie zmieniać swój ekwipunek, albo włączać runy do swoich broni. Znajdziemy wiele pancerzy, czy innych elementów wyposażenia naszego wiedźmina i wpłyną one dosyć znacznie na walkę.  Co również ciekawe, zdobywając odpowiednie receptury możemy robić sobie u kowala coraz to lepsze bronie. Są specjalne elementy do zbierania w grze, abyśmy mogli ulepszać sobie zbroję, buty, czy rękawice. Podnoszę one oczywiście nasze statystyki, a odpowiednikami tego do broni są runy, które możemy do nich montować. Jeżeli chodzi o alchemię, to sprowadza się ona do standardowego zebrania receptury, znalezienia składników, a następnie stworzenia jej w trybie medytacji. Co jeszcze ciekawe, jedynie w tym trybie możemy zażywać eliksiry.


Cóż, mimo pewnych wad na pewno możemy uznać Wiedźmina 2 za dumę narodową, tym bardziej, że został on podarowany Barack’owi Obamie! Tak, czy siak dostajemy produkt dość doszlifowany, z bardzo dojrzałą i wulgarną fabułą, oraz możliwością wielu wyborów. Końcówka gry jednoznacznie daje do zrozumienia, że powinniśmy oczekiwać następnej części, co z niecierpliwością robie. Kto jeszcze nie zagrał, powinien jak najszybciej odrobić lekcje i zaznajomić się z najnowszym dzieckiem studia CD Project Red.

Plusy:
- Dojrzała fabuła.
- Dojrzałe sceny erotyczne.
- System walki
- Niezwykle barwne postacie.
- Przemyślane wybory.

Minusy:
- System walki.
- Niezbyt satysfakcjonujące zakończenie.
- Niedoróbki techniczne.

Artur "Artcik" Pyśk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz