sobota, 12 marca 2011

Gemini Rue - Recka!

Gemini Rue jest dość świeżą grą przygodową studia, a zarazem wydawcy Wadjet Eye Games. Studio nie ma koncie wielu gier, zaś wszystkie są na swój sposób innowacyjne i oryginalne. Gemini Rue jest grą cyberpunkową, stworzoną w starym - oldschool'owym stylu. Czerpie znacząco z produkcji początku lat 90-tych. Sama gra jest dość mroczną, z dobrym kopniakiem fabularnym.

Produkcja opowiada o losach dwóch mężczyzn - Azriel'a Odin'a, który jest byłym płatnym zabójcą rządzącego w tych czasach syndykatu Boryokudan, a drugim bohaterem jest Delta-Six, mężczyzna osadzony w resocjalizującym więzieniu. Podczas pierwszej próby ucieczki została mu skasowana pamięć i tak rozpoczynamy grę. Z początku obie postacie nie będą praktycznie wcale ze sobą związane, jednakże z biegiem fabuły ich losy się połączą dość znacząco.

                              Azriel Odin - ex-mobster syndykatu Boryokudan

Zdecydowanym plusem (bądź minusem, jak dla kogo) jest oldschool'owość tej gry i utrzymanie jej w stylistyce retro. Osobiście mi to przypada bardzo do gustu i jak najbardziej mogłem się wczuć w mroczny klimat tej gry. Gemini Rue jest standardowym "point and click'iem", czyli w zasadzie mamy kilka opcji do interakcji z otoczeniem. Nie ma tutaj żadnych wymyślnych, czy nowych elementów gry - jest to po prostu powrót do starych czasów, lat 90-tych. Czas w grze spędzimy na klimatycznych rozmowach z postaciami, rozwiązywaniu zagadek, czy przeszukiwaniu lokacji. Sama gra odznacza się niezwykle rozbudowanym i dorosłym scenariuszem. Nie jest to kolejna wymyślna bajka, lecz na prawdę dzieło sztuki tego studia. W fabułę można wsiąknąć od razu, praktycznie bez zawahania. Historia jest niezwykle barwna z szeregiem postaci drugoplanowych, które często w późniejszych etapach gry będą się ponownie z nami spotykać. Kolejną zaletą jest system strzelania. Za pewne nie często macie do czynienia w tego typu grach z normalnym strzelaniem. Zazwyczaj takie potyczki w Gemini Rue polegają na wychylaniu się zza osłon (zawsze w trybie osłony, dwa rogi) i ostrzeliwaniu przeciwnika. System jest momentami frustrujący, gdyż posiada pewne błędy, ale na pewno sprawi także wiele frajdy w grze, a także podczas tych momentów będziemy mogli odpocząć od ciągłego myślenia nad zagadkami. Akurat w tym aspekcie gry są one różne. Na samym początku przygody nie będziemy mieli wielu problemów z rozwiązywaniem tych niebagatelnie prostych przeszkód. Jednakże potem możemy mieć wiele problemów. Nie ze względu na kwestię trudności, a po prostu dziwnych rozwiązań. Przykładowo, gdy podczas podroży statkiem zepsuł nam się radar, nikt nie mógł nam pomóc (mając na pokładzie hakera), a naprawiliśmy go kopiąc w niego. Brzmi to dość banalnie, a osobiście męczyłem się chyba z dziesięć minut.

                                     Delta-Six - jeden z bohaterów Gemini Rue

Praktycznie wad ta produkcja nie posiada, oprócz drobnych błędów w samym gameplay'u. Na pewno ucieszy nas dubbing włożony w dialogi, gdzie nie będziemy musieli się nudzić samą muzyką. Gra jest niestety tylko w języku angielskim, ale nie sadzę, że to sprawi wam wielkie kłopoty. Gra jest odpowiednio długa, dostarczy nam dobre sześć-osiem godzin rozrywki, w zależności jak będą szły nam postępy. Sam grając po parę godzin dziennie przeszedłem tę grę w trzy dni. Jestem wielce zadowolony z tego tytułu i śmiało mogę polecić ją każdemu, którego nie frustruje pikselowa grafika, a zarazem lubi tego typu produkcje.

Plusy:
- Mocna fabuła, z bardzo dobrym zakończeniem.
- Dobre dialogi, plus dubbing.
- Dobry, stary old-school z wszelkimi dla niego zasadami.
- Długość gry.

Minusy:
- Czasami irytujące zagadki.
- Drobne błędy w gameplay'u.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz